Rose cz. 2
Zdziwiło mine to czemu moja przyjaciółka tak zareagowała.
Zobaczyłam Andy’ego, postanowiłam z nim pogadać.
-Hej Andy, co tam ?
-Siema, spoko a tam ?
-Też, znaczy tak po części. Gdałeś dziś z Caroline? Dziwnie
się zachowuje, coś przede mną ukrywa…
-Nie, nie gadałem z nią. Co do tego, że się dziwnie
zachowuje - to się zgodzę, nie przejmuj się, na pewno wszystko się ułoży. Teraz
chodź już na geografię.
Lekcje się skończyły. Wyszłam ze szkoły i wracałam sama.
Kiedy przeszłam przez furtkę drzwi były uchylone. Nie wiedziałam co robić,
przestraszyłam się. Wkroczyłam do domu, zobaczyłam siedzącą na kanapie moją starszą siostrę Stacy,
zdziwiłam się. Byłam prawie pewna, że ona dziś pracuje.
-Yyyy, nie powinnaś być w pracy?-zapytałam.
-Nie, a co? Wzięłam sobie wolne, jeżeli tak bardzo ci
przeszkadzam to mogę pójść…-odpowiedziała Stacy.
-Nic, nic po prostu nie wiedziałam, że mnie dziś
odwiedzisz-wytłumaczyłam.
-W zasadzie przyszłam do taty, ale widzę że go nie zastałam…-burknęła.
-Przecież doskonale wiesz, że rodzice wyjechali…-prychnęłam
poirytowana, po czym poleciałam na górę.
Ze Stacy nie dogadywałam
się zbyt dobrze, może dlatego, że zawsze mnie ignorowała i nigdy nie
pomagała mi kiedy miałam jakiś problem. Wzięłam laptopa i zaczęłam przeglądać
facebook’a. Jechałam w dół, w pewnym momencie natknęłam się na niezbyt ciekawy
post. Pisało w nim: Jutrzejsze zawody
zostały odwołane, ze względu na to, że zbyt wiele dziewcząt odmówiło udziału w
zawodach, bardzo mi przykro. P. Luck.
-Nie wierzę-powiedziałam sama do siebie.
Zdziwiłam i wkurzyłam się tą przykrą wiadomością. Jak
dziewczyny mogły to zrobić?! Tyle tygodni przygotowywałyśmy się do zawodów, a
one nagle rezygnują… Usłyszałam dźwięk mojego telefonu, dostałam sms’a od
Andy’ego. Jego treść: Spotkajmy się na
boisku, czekam, mam ważną sprawę. Bez zastanowienia ruszyłam na dół,
wzięłam klucze, założyłam trampki i poszłam w stronę boiska.***
Kiedy dotarłam na
miejsce zobaczyłam Andy’ego. Podeszłam i spytałam:
-Co to za ważna sprawa ?- zapytałam.
-Może najpierw „hej” ?- odpowiedział pytaniem na pytanie.
- No hej, heh, a teraz przejdźmy do tematu.-powiedziałam.
-Ale ty niecierpliwa, to tak. Spotkałem dziś Caroline, szła
gdzieś w stronę domu Lucy…-odpowiedział chłopak.
- Chwila, w stronę domu Lucy, tej Lucy z naszej klasy ?!
Szła do tej .... po kiego ?!-zbulwersowana wykrzyczałam.
-Nie wiem, ale nie denerwuj się, masz jeszcze mnie, a wiedz,
że będę z tobą na dobre i na złe i, że zawsze możesz na mnie liczyć…-oznajmił
bardzo szczerze chłopak.
-Andy dziękuję, że tak mówisz, ja również chcę ci powiedzieć
to samo. Będę z tobą w każdej trudnej sytuacji.-objaśniłam.
-Hmmm, też dziękuję…
Chłopak bardzo czule mnie przytulił, a potem odprowadził do
domu. Tak zakończył się ten dzień, wiele naszarpanych nerwów, ale również miła
niespodzianka. Weszłam do domu umyłam się , położyłam i cały czas rozmyślałam o Caroline i Andy’m,
aż w końcu zasnęłam.
***
Kolejny dzień. Tym razem nie zaspałam, poszłam się umyć i
ubrać. Spakowałam się i zeszłam na dół, postanowiłam zrobić sobie dziś
naleśniki z nutellą. Kiedy wlałam porcję na patelnie zadzwonił dzwonek.
Otworzyłam drzwi, zobaczyłam Andy’iego.
-Witaj śliczna, idziemy? Co tak pachnie?-spytał.
-Strasznie śliczna… Robię naleśniki. Chwila NALEŚNIKI
!-oznajmiłam potem przypomniało mi się, że jednego zostawiłam na patelni. W
biegu zaczęłam wykrzykiwać.
Kiedy weszłam do
kuchni było już za późno. Naleśnik kompletnie się spalił, a nawet
powiedziałabym, że się zwęglił. Dałam sobie spokój, poza tym już powinnam
wyjść.
-Gratki, przynajmniej wiem, że masz skleroze…-żartobliwie
objaśnił chłopak.
-Gdybyś nie przyszedł to biednemu naleśniczkowi nic by się
nie stało, pff-uderzyłam Andy’iego, razem wyszliśmy z domu i zmierzaliśmy w
stronę szkoły.
Oto drugą część opowiadania o Rose, mam nadzieję, że Wam się podoba.
Jeżeli macie jakieś obiekcje to postaram się im sprostać. Miłego popołudnia miśki. Jak podoba wam się ten blog polećcie go innym.
Lubię to! Czekam na następne ;)
OdpowiedzUsuńOoo dzięki prawdopodobnie bedzie w pt ;)
OdpowiedzUsuńCzemu tak długo musse czekać aż do jutra ! xD
OdpowiedzUsuńPaputek
Bądź cierpliwa kochana ;*
OdpowiedzUsuń